fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Kolejny raz PiS upokarza nauczycieli. Lewica domaga się 20% podwyżek!

Sytuacja w edukacji pogarsza się z każdym rokiem, niewystarczająca subwencja oświatowa, przeładowany program, niskie wynagrodzenia, braki kadrowe, spadek prestiżu zawodu i brak perspektyw na rozwój. Minister edukacji Przemysław Czarnek, zamiast rozwiązywać problemy szkolnictwa, koncentruje się na budowie nieprzyjaznej, zaściankowej i zamkniętej szkoły, gdzie szczuje się na mniejszości, deprecjonuje kobiety, młodzież traktuje przedmiotowo, a nauczycieli i dyrektorów próbuje się bezwzględnie podporządkować kuratorom – przedstawicielom ministra w terenie. Politycy Lewicy alarmują, że jeśli obecna degradacja szkolnictwa nie zostanie powstrzymana, doprowadzi do zapaści, na której ucierpią kolejne pokolenia Polek i Polaków.

 

"To znowu jest dość upokarzające, że rząd PiS nauczycielom chce zafundować 6% podwyżkę. Myśmy ten, ale i poprzedni rok, walczyli o to, aby w końcu nauczyciel zaczął zarabiać godnie, położyliśmy na stół projekt ustawy, gdzie wynagrodzenie nauczycieli chcemy zwiększyć o 20%. Niestety, ustawa została zamrożona u pani marszałek Witek. Na ten moment brakuje w Polsce ponad 17 tysięcy nauczycieli i ta sytuacja będzie się pogarszać ze względu na bardzo niskie wynagrodzenia" — wyraził przekonanie poseł Tomasz Trela, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy.

 

Wynagrodzenie początkującego nauczyciela jest dziś niższe od płacy niewykwalifikowanego pracownika handlu, który dopiero zaczyna swoją karierę zawodową. Taka sytuacja, zdaniem polityków Lewicy, jest niedopuszczalna, zwłaszcza że w rękach nauczycieli jest nie tylko wykształcenie przyszłych pokoleń, ale też zależąca od niego przyszłość całego narodu. Po konsultacjach ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i przy ich wsparciu Lewica złożyła w Sejmie projekt ustawy, zakładający podwyżkę wynagrodzeń nauczycieli o 20%, jednak projekt został zamrożony przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek.

 

"Gdybyśmy do tych 3700 zł dołożyli 20%, czyli w granicach 700-800 zł, wtedy byłoby widać, a nauczyciele uwierzyliby, że państwo zaczyna dbać o ich przyszłość i jest perspektywa rozwoju tego zawodu. Jeśli nauczyciel nie będzie wierzył, że jest potrzebny, nie będzie wierzył, że jest sens pracować, nie będzie wierzył, że jest sens kończyć studia i brać odpowiedzialność za nasze dzieci, to niestety za 2-3 miesiące z panem przewodniczącym Makowskim staniemy tutaj i powiemy, że brakuje już nie 17 tysięcy nauczycieli, tylko brakuje 20-21, a może 25 tysięcy nauczycieli" — dodał poseł Trela.

 

Mimo coraz większych trudności systemu edukacyjnego minister Czarnek zdaje się mieć zupełnie inne priorytety. Zamiast podnoszenia prestiżu zawodu, minister próbuje zastraszać i podporządkowywać sobie nauczycieli, zamiast wspierania rozwoju szkoły, minister buduje szkołę zamkniętą, nieprzyjazną, wpajającą uprzedzenia i nienawiść. Minister edukacji powinien przede wszystkim dążyć do zwiększenia dofinansowania szkolnictwa i podniesienia wynagrodzeń, czym zachęciłby nauczycieli do pozostania w zawodzie, a absolwentów do rozpoczęcia kariery w edukacji, tymczasem Przemysław Czarnek dba jedynie o partyjnych kolegów, przyznając ludziom i organizacjom powiązanym z PiS, wielomilionowe dotacje, z których kupują luksusowe nieruchomości, a degradacja niedofinansowanej edukacji, zmagającej się z brakami kadrowymi, postępuje.

 

"W Łodzi sytuacja kadrowa jest coraz gorsza, w roku szkolnym 2021/2022 mieliśmy w Łodzi około 95 wakatów nauczycielskich, na zbliżający się rok szkolny 2023/2024 tych wakatów jest prawie 450. To pokazuje ogrom skali odejść nauczycieli z pracy, czy też niepodejmowania pracy w zawodzie przez absolwentów szkół wyższych. Co jest bardzo ważne w tym całym przygotowaniu do roku szkolnego, Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno jak najszybciej wprowadzić programy zachęcające młodych ludzi do podejmowania pracy w szkołach. To, co zaproponowało Ministerstwo Edukacji Narodowej w tym roku, to jest takie, już nie wiem, jak to nazwać, takie rzucenie nagrody pocieszenia, która jest wypłacana z okazji 250. rocznicy powołania Komisji Edukacji Narodowej. 900 zł netto, jednorazowo. To 900 zł netto powinno być wypłacane praktycznie co miesiąc" — stwierdził radny Krzysztof Makowski, przewodniczący Komisji Edukacji Rady Miejskiej w Łodzi.

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem