- Traktuję te 6 procent jako wypadek przy pracy - stwierdził w programie "Graffiti" poseł Tomasz Trela. W sobotę odbędzie się Zarząd Krajowy Nowej Lewicy. Polityk zdradził, że nie ma się co spodziewać rozliczeń personalnych po nieudanych wyborach.
- Dlatego tutaj musi być szybka korekta, bo wybory do PE to jest inny sposób działania wyborców, tu trzeba mieć bardzo dobre nazwiska, dobrą strategię na prowadzenie kampanii i dobrą taktykę. W przypadku tych wyborów programy programy są bardziej frakcyjne, europejskie, niż lokalne - podkreślił.
- To nie jest moment, żeby rozmawiać o zmianie liderów. To byłaby destabilizacja partii - powiedział. Przypomniał, że Lewica tworzy koalicję 15 października. - Głównym architektem i negocjatorem tej koalicji z ramienia Lewicy był Włodzimierz Czarzasty. Ja nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby go dzisiaj odsuwać, po to, żeby czyjeś ambicje spełnić - stwierdził.
- My musimy sami wewnętrznie wyciągnąć wnioski - dodał.
Według niego, aby osiągnąć dobry wynik w wyborach do PE Lewica powinna bardziej skupić się na dwóch aspektach. - Chwalić się tym, co robimy w ramach koalicji rządowej, nie krytykować rządu, bo jesteśmy w jednej drużynie oraz więcej mówić o sprawach społeczno-gospodarczych, niż o sprawach światopoglądowych - podkreślił.